wakacje z dzieckiem po rozwodzie
Turystyka

Pakuj misie i zabawki – wakacje po rozwodzie

Jak najlepiej spędzić urlop z dzieckiem? Polecieć samolotem czy zapakować się w samochód? Z biurem podroży czy zdać się na własny plan? W Polsce czy za granicą? Odpowiedź jest prosta – jak chcesz. Ważne, aby Tobie sprawiało to przyjemność. Urlop to czas odpoczynku i dobrze, aby w jak największym stopniu spełnił swoją rolę. Tym bardziej, jeżeli jesteś szczęśliwym posiadaczem potomstwa. A już na pewno wtedy, gdy samodzielnie wychowujesz dziecko.

Wyjazd zorganizuj tak, aby każdy mógł się zrelaksować Czy nie jest tak, że planując wyjazd z partnerem, skupiacie się na tym, co lubicie robić? Dzięki temu każdy dostaje to, na co ma chęć i znacznie zwiększa się szansa na prawdziwy relaks podczas urlopu. Ty kochasz góry, a partner woli morze? Idealnie sprawdzi się Chorwacja. Marzy Ci się zwiedzanie egzotycznego kraju, a jemu leżenie plackiem na plaży? Wykupcie 7 + 7 w dowolnym biurze podróży. Przez tydzień będziecie zwiedzać, a kolejny przeleżycie w cieniu palm, popijając drinki z parasolkami. A jeżeli obydwoje lubicie to samo, to już zupełna rozpusta. Opcji jest wiele i nie warto się ograniczać.

Z dzieciakami jest podobnie. Jedyna różnica polega na tym, że to Ty musisz zadbać o ich relaks. 2-latek czy nawet 7-latek jest na to jeszcze za mały. Choć w przypadku starszego dziecka można, a nawet warto wziąć pod uwagę jego/jej zdanie. Jednak jeżeli urlop poświęcisz tylko dzieciom, sam/sama nie odpoczniesz. Warto pamiętać, że zadowolony rodzic, to szczęśliwe dziecko. Aby urlop z maluchem się udał, dobrze zaplanuj podstawowe atrakcje. Przygotuj się na różne ewentualności. Sprawę rozwiązuje zagraniczna wycieczka do ciepłego kraju – aquapark i słońce jak „żyleta”. Tylko co wtedy, gdy nie możesz lub nie chcesz wyjeżdżać za granicę?

Sposób na udane wakacje w Polsce

Lubię podróżować. Nie tylko za granicę, ale również po naszym pięknym kraju. Jest to jedna z moich pasji. Mam też dziecko. I nauczyłem się, że wyjazd z maluchem wymusza większą kreatywność. Dlatego opracowałem sposób, aby połączyć jedno z drugim. Taki, aby nikt się nie nudził. Jest stosunkowo prosty. Chcesz go poznać? Wyszedłem z założenia, że występują dwa główne rodzaje wyjazdów z dzieckiem. Każdy z nich wymaga odrębnego podejścia.

W pierwszym przypadku, czyli wtedy, gdy marzy mi się relaks w jednym miejscu, dokujemy się w hotelu z atrakcjami dla dzieci. Jeżeli jest piękna pogoda, spędzamy czas na zewnątrz. Jednak gdy leje i wieje – baseny, kąciki malucha i obecność innych dzieci pozwalają dzieciom się wyszaleć, a dorosłym odpocząć.

Drugi typ podróżowania polega na ciągłym przemieszczaniu się. Do tego niezbędny jest samochód. Ten rodzaj urlopu będzie odpowiedni dla nieco starszego dziecka, ze względu na większą ilość czasu do spędzenia w aucie. Znajdujemy wtedy miejsce, które stanowić będzie idealną bazę wypadową. Pogoda przestaje mieć znaczenie, bo skupiamy się raczej na okolicznych atrakcjach. Sama podróż również staje się przygodą, podczas której spontanicznie zwiedzamy to, na co przyjdzie nam chęć.

Idealnie, jeżeli uda się połączyć te dwa rodzaje wyjazdów podczas jednego urlopu. Ryzyko braku relaksu spada wtedy niemal do zera.

No to gdzie w tę Polskę?

Naprawdę fajnie jest latem pojechać w nasze polskie góry. W zeszłym roku znaleźliśmy świetne miejsce w Szklarskiej Porębie – niedrogi hotel, malowniczo położony. Miał w sobie wszystko to, czego potrzebuje dziecko – plac zabaw, kącik dla maluchów i sporo towarzystwa, z którym córka mogła się bawić. Pierwsze prawo urlopu z dzieckiem głosi: maluch, którego ciągle trzeba czymś zabawiać, po 2–3 dniach urlopu przeistacza się w małego upiora, na którego nie działają żadne egzorcyzmy. Co począć? Ratunkiem jest drugi mały upiór. I wtedy dzieci stają się jakieś spokojniejsze, bardziej rozgarnięte i zadowolone z życia. Wystarczy mieć dobry sposób i wszystko przychodzi łatwiej. Jako, że na urlop pojechaliśmy w maju, pogoda była różna. Hotel sprawdził się znakomicie, a córka zaprzyjaźniła się z jedną z koleżanek. Od rana do wieczora dziewczyny pochłonięte były swoimi sprawami. Szklarska Poręba graniczy z Czechami, więc wybraliśmy się na przejażdżkę do sąsiadów. Nie widziałem jeszcze mojego dziecka tak ochoczo wcinającego zupę czosnkową. Żadne przeziębienie nie miało z nią szans.

Raj dla dzieci

Wybierając się na południe Polski, warto też odwiedzić Rabkę Zdrój. To uzdrowisko dla najmłodszych i świetnie spełnia swoją rolę. Przyjemny klimat, piękne okolice i bliskość gór. Latem górskie pejzaże potrafią zachwycić. No, chyba, że leje, wtedy najczęściej ich nie widać. Jednak w Rabce niemal na każdym rogu jest coś, co może zainteresować malucha. Byliśmy tam kilka lat temu. Wrażenie robi sporych rozmiarów, doskonale zagospodarowany park. W środku place zabaw i mnóstwo zajęć dla najmłodszych. Koniecznie trzeba też odwiedzić tutejszy rodzinny park rozrywki, Rabkoland. Pośród wielu atrakcji na jego terenie, szczególną uwagę przykuwa rollercoaster. Nie powala co prawda rozmiarami, jednak wrażenia są doskonałe. Wiąże się z nim jedna krótka, choć drastyczna historia mojego życia. Córka miała wówczas około 4 lat i bardzo chciała „się przejechać”. Ja mniej. Strasznie się popłakała, gdy się okazało, że dolny limit wieku to 7 lat. Można jednak było to obejść, gdy rodzic brał udział w atrakcji. Moja mocno rozbudowana choroba lokomocyjna dała znać po pierwszym spadko-obrocie. Potem było już tylko gorzej. Wysiadłem bladozielony. Młoda była zachwycona i chciała jechać jeszcze raz, ale ja pragnąłem już tylko uciekać. Nie polecam wspólnej przejażdżki osobom z wrażliwym błędnikiem. Gabinet śmiesznych luster jest zdecydowanie mniej inwazyjny. Pogoda w Polsce czasem rozpieszcza, a czasem nie. Dlatego decydując się na krajowy wyjazd, wybieramy samochód i miejsce, które daje więcej możliwości. Rabka to wygodna baza wypadowa. Niedaleko stąd do Zakopanego czy Doliny Kościeliskiej. Blisko również do Krakowa i jednej z większych atrakcji regionu – kopalni soli w Wieliczce.

Jak przetrwać lato nad Bałtykiem?

Mam autorski sposób na spędzanie urlopu nad naszym morzem. Zarówno zimą (bardzo polecam piękny Bałtyk
podczas mroźnej pory roku), jak i latem, wybieramy miasto. A konkretniej Trójmiasto. To świetnie skomunikowane, bardzo przyjemne miejsce na spędzenie letniego urlopu. Idealne na gorące dni, doskonałe również na te chłodne i deszczowe. Najbardziej przypadła mi do gustu Gdynia. Otaczają ją bujne lasy, a klimat poprawia wszechobecny (i zdrowy dla dzieciaków) jod. Latem w Gdyni nie ma tak wielu turystów, chyba że trwa akurat Open’er. Znajdziesz tu szerokie plaże, pokaźny wybór miejsc noclegowych i wiele atrakcji, gdy pogoda nie sprzyja. Szczególnie warto odwiedzić centrum nauki Eksperyment, moja córka wprost nie chciała go opuszczać. Co poza tym? Kina, knajpki, aquapark, czyli wszystko to, co nie pozwala dzieciom nudzić się w mieście. Nadmorskie miasto to świetna alternatywa dla zatłoczonych miejscowości. Przed nami jeszcze zachodnie wybrzeże.

A może zagranica?

Gdy nie masz chęci organizowania i planowania dziecku atrakcji i masz możliwość wyjechania za granicę, warto
skorzystać z oferty biura podróży. W pakiecie z hotelem i atrakcjami dostajesz również piękną pogodę. Znajdujące się w hotelu dzieciaki zapełnią Twojemu maluchowi czas. A jeśli nie są zbyt towarzyskie, zajmą się nim animatorzy. Tu wszystko jest zorganizowane, a gdy coś pójdzie nie tak – biuro załatwi zastępczy transport, zamieni hotel, załatwi wycieczki. Do takich wyjazdów szczególnie polecam Grecję. Jest stosunkowo niedaleko, warunki europejskie i naprawdę pyszne jedzenie. Muszę to powtórzyć: naprawdę pyszne jedzenie.

Dla dobra wszystkich wyjedź czasem bez dziecka

Podzielam opinię, że wyjazd z maluchem jest zupełnie innym rodzajem urlopu niż wtedy, gdy dorośli podróżują sami. Im mniejsze dziecko, tym bardziej koncentruje wokół siebie uwagę. Dobrze rozumiem potrzebę odpoczynku również od dziecka. Jak bardzo kochane by nie było. Dlatego dla higieny psychicznej, przynajmniej raz w roku wyjeżdżaj gdzieś bez „przyległości”. Zwłaszcza w przypadku samotnego rodzicielstwa, te kilka dni pozwoli odpocząć Tobie i Twojemu dziecku. Dlatego wypadnij czasem z głębokich kolein codzienności i odpocznij. Sam/sama lub z partnerem. Bez dzieci. Choćby kilka dni. Dlaczego warto?

Po pierwsze, poczujesz, że nie jesteś tylko rodzicem. To czas, w którym przypomnisz sobie, że też masz marzenia, które pragniesz realizować. Kto wie, może wtedy właśnie podejmiesz decyzję o zmianie pracy na bardziej satysfakcjonującą? Może też odważysz się rozpocząć studia lub wziąć się za garncarstwo, konne wyścigi lub wystrój wnętrz?

Po drugie, codzienny kierat: szkoła-obowiązki, sprawia, że często wpadamy w niewdzięczną rolę starożytnego ekonoma. Maluch też potrzebuje złapać oddech i poczuć beztroskę. Do pomocy idealna będzie babcia lub, jeżeli
możesz sobie na to pozwolić, drugi rodzic. Wiem, że samotnemu opiekunowi bywa trudno zorganizować opiekę nad młodzieżą. Ba, to bywa niełatwe nawet wtedy, gdy obydwoje zajmujecie się wychowaniem dziecka. Ale warto wysoko ustawić priorytet własnego odpoczynku. Przyniesie to korzyść dla Ciebie i wszystkich wokół.
I wreszcie ostatni dobry powód – zatęsknicie za sobą. Nie muszę chyba pisać, jak przyjemnie jest się spotkać z dzieciakiem po tygodniu rozłąki. A jeszcze fajniej po dwóch. Na co dzień nie macie jak tego doświadczyć.

 

Dodaj komentarz

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich używanie. more information

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close