Dziecko w social mediach
Media społecznościowe dla niektórych rodziców stały się „chlebem codziennym”,
a dla innych fenomenem, który ciężko pojąć. Dla jednych są cennym źrodłem wiedzy i komunikacji, dla innych zbędnym pożeraczem czasu. Jedno jest pewne – media społecznościowe zmieniają nasze podejście do świata i do relacji, a nowe pokolenie jest już całkowicie „zanurzone” w sieci. Jak zatem podejść do tego tematu w zdrowy sposób, gdy nasze dziecko rozpoczyna edukację szkolną?
Fenomen mediów społecznościowych
„Nie ma cię na Facebooku – nie istniejesz” – głosi popularne wśród internautów porzekadło, a fakt, że nie możemy znaleźć na Facebooku kogoś z pracy, ze szkoły, studiów – zdumiewa. Żyjemy w społeczeństwie, które narzuca sobie niezwykle szybkie tempo, a media społecznościowe wpisują się w nie – szybka komunikacja, wymiana wiadomości, natychmiastowa reakcja na to, co się dzieje u kogoś, wrzucanie zdjęć, dynamiczne pokazywanie życia. Nasze dzieci dorastają w całkowicie nowym standardzie komunikacyjno-informacyjnym, który staje się wzorcem obowiązującym.
Sama miałam szansę dorastać na przełomie tradycji z nowością. Z jednej strony znam uroki zabawy na podwórku, budowania baz i zabawy najprostszymi rzeczami, a z drugiej strony wychowywałam się wśród rozwijającej się technologii, dzięki czemu jestem w stanie płynnie się nią posługiwać. Nowe pokolenie to już jednak dzieci, które przyszły na świat w największym technologicznym rozkwicie – teraz smartfon to nic imponującego, a własny laptop to oczywistość.
Czy da się utrzymać dziecko z dala od social mediów?
Niejeden rodzic mierzy się obecnie z dylematem: pozwolić dziecku na korzystanie z mediów społecznościowych, czy kategorycznie zabronić? Po pierwsze, warto pamiętać, że „zakazany owoc smakuje najlepiej”. Szczególnie, jeśli jest zakazany na zasadzie „bo nie”. Dlatego – jak w każdym takim przypadku – po pierwsze warto z dzieckiem rozmawiać, na temat tego, jakie możliwości daje nam technologia, czym są media społecznościowe oraz z jakimi konsekwencjami wiąże się obecność w nich.
Warto zdawać sobie sprawę, że teoretycznie konto na Facebooku może założyć osoba, która ukończyła 13 lat, jednak w praktyce wygląda to zupełnie inaczej, bowiem nietrudno wpisać dane nieodpowiadające rzeczywistości. Na portalach nie brakuje zatem młodszych dzieci, nawet tych, które dopiero rozpoczynają edukację szkolną! Dzieje się tak dlatego, że dostęp do internetu jest obecnie dla dziecka bardzo ułatwiony – spora część rodziców decyduje się na podarowanie dziecku telefonu lub komputera w bardzo wczesnym wieku. Powody są różne – niektórzy rodzice dostarczają w ten sposób rozrywkę, inni chcą ułatwić edukację. Oczywiście, nie ma nic złego w tym, że dziecko potrafi korzystać z osiągnięć technologii, jednak obowiązkiem rodzica oraz nauczyciela powinno być wprowadzenie do tego świata, wyjaśnienie i uświadomienie dziecku, jak z niego korzystać. Podobnie w przypadku mediów społecznościowych.
Więcej pozytywów, czy negatywów?
No dobrze, ale jaki właściwie wpływ mają media społecznościowe na rozwój człowieka? Z jednej strony mamy badania, które wydają się dowodzić, że media społecznościowe obniżają poczucie wartości przez śledzenie osób, które w nierealny sposób ukazują swoje życie. Z drugiej strony, są i takie badania, które wykazują, że poczucie wartości może rosnąć dzięki social mediom, ponieważ mamy wpływ i kontrolę nad tym, jak postrzegają nas inni ludzie. Nasuwa się zatem wniosek, że wszystko może mieć pozytywne skutki, o ile jest rozsądnie stosowane!
Ważne jest, aby zawsze uświadamiać dziecku, jakie wartości naprawdę mają w życiu znaczenie. Warto również porozmawiać z dzieckiem o tym, jakie są różnice pomiędzy przyjaźniami zawieranymi online, a tymi „w realu”. Nie warto podejmować prób trzymania dziecka z daleka od internetu, bo skazane będą na niepowodzenie, zamiast tego lepiej zadbać o jego świadomość i bezpieczeństwo, gdy już zacznie korzystać z sieci.
Co przyciąga do mediów społecznościowych?
Przede wszystkim koledzy i koleżanki, którzy już z nich korzystają. To tak jak z posiadaniem każdego innego gadżetu – inni to mają, chwalą się tym, zatem ja również chcę mieć! Do tego dochodzi współczesne zjawisko FOMO – z angielskiego fear of missing out. Jest to lęk przed tym, że coś nas omija, gdy nie korzystamy z mediów społecznościowych, nie nadążamy za tym, co się w nich dzieje. Dzieci w coraz młodszym wieku doświadczają poczucia wykluczenia, a świadomość, że koledzy i koleżanki mają coś, co pozostaje poza zasięgiem, wzmaga to poczucie. Oczywiście, ogromną pomocą w takim wypadku są rodzice, którzy uświadamiają dziecku, że jest ważne i kochane.
Inne środowisko, te same zasady
Zanim nasze dziecko zacznie przeglądać treści udostępnianie w mediach społecznościowych lub założy własny profil, warto zwrócić jego uwagę na reguły panujące w środowisku online. A w szczególności na fakt, że nie powinny one różnić się od tych, które obowiązują na co dzień, na spotkaniu z przyjaciółmi czy podczas poznawania nowych osób. Uczmy dziecko szacunku i tego, że poczucie anonimowości lub brak bezpośredniego kontaktu z kimś nie sprawią, że przykre wypowiedzi skierowane do kogoś czy niewłaściwe zachowania zabolą mniej. Zasady komunikacji to zresztą temat, który warto poruszyć nie tylko w kontekście korzystania z mediów społecznościowych. Są przecież ogromnie ważne również na co dzień, w nawiązywaniu każdej niemal relacji. A w świecie, w którym każdy się spieszy i w którym język oraz zachowania ewoluują na skutek zdobyczy technologicznych, o wartościach warto rozmawiać tym bardziej.