Rozwój

Psychologiczna droga do szkoły

Zmiany są w życiu nieuniknione i choć uczymy się radzić sobie z nimi od najmłodszych lat, to nawet dla dorosłych, doświadczonych życiowo osób potrafią być niezwykle stresujące. Nowe sytuacje potrafią wywołać w nas ogromny stres, który później musimy „odchorować”. Nie inaczej, a nawet jeszcze bardziej zmiany wpływają na dzieci, których delikatna psychika dopiero się kształtuje – jak zatem z nimi postępować i jak na nie przygotować? Zwłaszcza, jeśli mówimy o tak wielkiej zmianie, jak pójście do pierwszej klasy?

 

Stresujące nowości

Przede wszystkim najważniejszym jest zrozumieć, że zmiana przedszkola na szkołę to w praktyce całkowite przewartościowanie świata małego człowieka. Odchodzi rutyna, znajome panie, ulubione zajęcia i koledzy, a pojawia się nowy, często mniej przytulny budynek, mnóstwo nowych bodźców i ludzi, a do tego nierzadko system oceniania, którego wcześniej nie doświadczył. Dlatego dobrze jest przygotować na to wszystko zarówno siebie, jak i dziecko.

Sposobów jest wiele i nie każdy z nich podziała na każdego malucha. Podobnie z poziomami stresu – nie każde dziecko będzie przeżywać pójście do szkoły w taki sam sposób. Jedne zamkną się w sobie, drugie będą odreagowywać agresją, a trzecie każdego dnia, z uśmiechem na ustach opowiedzą, co działo się w szkole. Dlatego najważniejsza w tym wszystkim jest umiejętność słuchania i to słuchania ze zrozumieniem.

 

Rozmowa na początek podróży

Przyszły pierwszoklasista niekoniecznie zacznie opowiadać Ci o swoich uczuciach sam z siebie, dlatego zadawaj mu pytania i pozwalaj się wypowiedzieć. Bardzo ważnym będzie tutaj ustalenie, jak Twój maluch się czuje i co właściwie myśli o pójściu do szkoły. Może są jakieś aspekty, których nie do końca rozumie i dzięki takiej rozmowie będziesz mogła mu je wytłumaczyć?

Pamiętaj, żeby pod żadnym pozorem nie wartościować i nie krytykować emocji dziecka – ma pełne prawo przeżywać nową sytuację na swój sposób.

Taka rozmowa może być też dobrą okazja na opowiedzenie dziecku kilku historii ze swoich czasów szkolnych – zabawne anegdotki na pewno pomogą rozluźnić atmosferę i pokażą maluchowi, że szkoły nie trzeba się wcale bać. Pamiętaj tylko, żeby pod żadnym pozorem nie straszyć malucha szkołą. Nie przekazuj mu takich komunikatów jak „zobaczysz, jak pójdziesz do szkoły…” czy „teraz już skończy się zabawa” – w końcu chcesz przekonać go do tego, że szkoła jest super!

Podobnie zresztą jest z kwestią straszenia nauczycielami. Nieodzowną – i niezbyt dobrą – formą prób zmuszenia dzieci do współpracy jest straszenie ich kimś lub czymś. Na pewno nieraz zdarzyło Ci się usłyszeć gdzieś „jak będziesz niegrzeczny to pan cię zabierze” lub „jak nie pójdziesz spać, to przyjdzie potwór i cię zje”. Rodzice czasami wykorzystują podobne techniki w odniesieniu do nauczycieli, czyli „jak będziesz niegrzeczna, to pani wpisze ci uwagę”. Tutaj podobnie, jak ze straszeniem nauką – nie chcesz, żeby Twoje dziecko bało się nauczycieli – nawet w nerwach staraj się nie używać takich argumentów.

 

Skompletujcie szkolny ekwipunek

Zakupy potrafią poprawić humor wielu osobom, a nie ma chyba nic lepszego od noszenia do szkoły samodzielnie wybranych przedmiotów. Dlatego zabierz swoje dziecko na wspólne „łażenie” po sklepach! Pozwól mu wybrać plecach, piórnik, buty czy strój na WF – niech to ono będzie z nich zadowolone, nawet jeśli miałyby być całe zadrukowane postaciami z bajki, której osobiście „nie trawisz”. Pamiętaj, że dziecięca estetyka rządzi się swoimi prawami! Sprawdzaj tylko, czy wybierane przez Twoją pociechę produkty są bezpieczne i dobre jakościowo.

Podczas takich zakupów możecie zaopatrzyć się także w specjalny pluszako-amulet; przypinany do tornistra lub do piórnika, albo nawet po prostu do postawienia na ławce. Zdarza się tak, że nawet pierwszoroczniaki potrzebują małego wsparcia w postaci ulubionego towarzysza!

 

Zróbcie rozeznanie terenu

Co prawda szkoły organizują dni otwarte z reguły na początku roku kalendarzowego, więc istnieje możliwość, że już przeoczyliście tę możliwość – jednak nic straconego! Mimo braku znanej z przedszkoli i żłobków adaptacji, dalej możecie coś zdziałać  na „własną rękę”. Spróbuj skontaktować się ze szkołą, do której zapisane jest Twoje dziecko i dowiedzieć się, czy jest jakiś dzień, w który moglibyście wspólnie przyjść i pozwiedzać korytarze, sale czy pobawić się chwilę na boisku. Tym lepiej, jeśli taki „wypad” uda się zorganizować nawet kilka razy!

 

Zacznijcie tworzyć sieć kontaktów

Jeśli Twoje dziecko idzie do szkoły razem ze swoimi znajomymi z przedszkola, to połowa „roboty” już za Tobą! Jeśli z kolei tak nie jest, nie będzie tak trudno tego nadrobić. Wiadomo, że dzieci o wiele lepiej odnajdują się w szkole, jeśli nie idą do niej sami. Dlatego już teraz możesz spróbować popisać na lokalnych grupach facebookowych i podpytać, czyje dzieci będą chodzić do szkoły z Twoim, a potem umówić się z nimi na kilka spotkań – na przykład na pobliskim placu zabaw! Zadbasz też przy okazji o to, żeby w przypadku nieobecności Twoja pociecha nie została bez możliwości spytania kogoś o lekcje.

Podobnie przydatne może okazać się nawiązanie wcześniejszego kontaktu z wychowawcą klasy – jeśli uda Wam się umówić na rozmowę zapoznawczą jeszcze przed początkiem roku szkolnego, możesz w ten sposób dać mu znać o swoich obawach, opowiedzieć trochę o zachowaniach dziecka czy nawet poznać z nim „nową panią” w nieco spokojniejszych okolicznościach, niż przy okazji pełnego chaosu i nowych bodźców pierwszego dzwonka.

 

Samodzielność to podstawa

Bardzo ważną kwestią jest przygotowanie dziecka do samodzielnego funkcjonowania w rzeczywistości szkolnej. Oczywiście, nie chodzi o to, żeby od razu rzucać młodego człowieka na przysłowiową „głęboką wodę” i absolutnie w niczym mu nie pomagać. Wręcz przeciwnie!

Takie kwestie jak przygotowywanie ubrania czy pakowanie plecaka na początku rozwiązujcie razem. W ten sposób dziecko nauczy się nowych czynności, ale nie przerazisz go natłokiem nowych obowiązków, z którymi nie będzie umiało sobie poradzić.

Zadbaj o to, żeby Twoje dziecko było samodzielne również w ubieraniu się – oszczędzi mu to frustracji, kiedy w szkole będzie wychodzić z klasą na podwórko czy na wycieczkę do teatru.

Odrabianie lekcji za dziecko na początku może wydawać się dobrym pomysłem, jednak po przemyśleniu go zauważysz, że niekoniecznie wspiera pozytywne aspekty nauki. Zapewnij dziecko, że może liczyć na Twoją pomoc, ale daj mu też popełniać błędy – nie napieraj, żeby za każdym razem wszystko robiło idealnie, bo w ten po prostu nie pozwolisz mu się uczyć i polepszać.

 

Zaplanujcie wspólnie dzień i dbajcie o jego rytm

Rutyna pomaga budować poczucie bezpieczeństwa, dlatego zminimalizujcie potencjalny chaos i z wyprzedzeniem zaplanujcie wspólnie każdy dzień. Usiądźcie z planem zajęć i porozmawiajcie o nim. Pamiętaj, żeby uprzedzić dziecko, o której odbierzesz je ze szkoły, a potem trzymaj się tej godziny, bo nawet niepozorne dla Ciebie spóźnienie może skutkować dużym stresem dla Twojej pociechy. Oczywiście nie wszystko da się zawsze zaplanować, jednak lepiej jest nie wspominać, że „przyjdziesz po dziecko o 14”, jeżeli wiesz, że na 80% dasz radę dotrzeć dopiero o 15:00.

Planujcie też, kiedy będzie czas na odrabianie lekcji, żeby Twoje dziecko mogło przyzwyczajać się do tego obowiązku. Pamiętaj jednak, żeby każde ustalenie było między Wami „przegadane”; żeby nie było tak, że po prostu zaplanujesz dzień za świeżo upieczonego pierwszoklasistę i on już nie będzie miał w tej materii nic do gadania.

 

Dużo czytania

Zaopatrzcie się w książki i… czytajcie je! To nie tylko dobry trening przed lekturami szkolnymi, ale także idealny sposób na oswajanie dziecięcych lęków. Pozycje takie jak „Co się stało z Albertem?” czy „Moje szczęśliwe życie” będą dobrym wstępem do rozmowy o trudnych emocjach, towarzyszących przyszłym pierwszoklasistom.

Dodaj komentarz

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich używanie. more information

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close