Psychologia koloru, czyli jak oddziałują na nas barwy
Czerwona metka symbolizuje promocję, a zielony produkt wydaje nam się bardziej ekologiczny. Ale kolory to coś więcej niż marketing. Różne barwy potrafią wywoływać określone emocje na podstawie zakorzenionych w kulturze skojarzeń i osobistych doświadczeń.
Już w czasach starożytnego Egiptu, Chin i Indii zauważono, że przebywanie wśród danego koloru wpływa na nastrój i samopoczucie człowieka. Chorych umieszczano w pokojach pomalowanych na zielono lub niebiesko, bo barwy te sprzyjały uspokojeniu pacjenta i skróceniu okresu rekonwalescencji. Współczesna chromoterapia wykorzystywana w gabinetach medycyny niekonwencjonalnej przypisuje każdemu kolorowi konkretne działanie – np. czerwony ma leczyć niedokrwistość, a żółty pomagać na wątrobę i jelita. I choć nie ma naukowych dowodów na to, że koloroterapia faktycznie działa na nasze organy, to nie da się ignorować faktu, że barwy wywołują w nas konkretne emocje i odczucia.
Luksusowa czerń, apetyczna żółć
Według wielu badań ponad 65% klientów uważa, że kolor stanowi największą motywację do zakupu danego produktu. W marketingu barwy pełnią nie tylko funkcje czysto techniczne, ale mają za zadanie przyciągnąć do siebie daną grupę konsumentów. Najbezpieczniejszym i najczęściej używanym kolorem w reklamie jest niebieski, ale nie tylko dlatego, że kojarzy się z zaufaniem i spokojem – po prostu lubi go najwięcej osób na świecie. Czerwony przyciąga wzrok i zachęca do działania, dlatego używany jest na przyciskach CTA czy cenach w gazetkach reklamowych. Żółty i pomarańczowy pobudzają apetyt, dlatego często z tych barw korzystają restauracje i produkty spożywcze. Biel oznacza solidność i sterylność, więc często stosowana jest przez producentów leków i kosmetyków, a czerń podkreśla elegancję, prestiż i luksusowy charakter – zwłaszcza w połączeniu ze złotymi czy srebrnymi akcentami.
Uwarunkowania kulturowe
O tym, w jaki sposób reagujemy na kolor decyduje też przynależność kulturowa. Idąc na pogrzeb przywdziewamy czerń, ale gdybyśmy mieszkali w Grecji ubralibyśmy fiolet, a w Chinach biel, ponieważ w tych krajach są to barwy żałobne. A nasze pierwsze skojarzenie z czerwienią? Miłość oczywiście. Tymczasem w Indiach to kolor bogactwa i potęgi.
W przeszłości żółty kolor przypisywano osobom o złych zamiarach, podstępnych lub fałszywych. Dlatego Judasz często na obrazach przedstawiany jest w żółtej szacie, a drzwi przestępców we Francji malowano na żółto, by ich napiętnować. Ten negatywny wydźwięk funkcjonuje nawet we współczesnych powiedzeniach np. „żółtodziób” to ktoś niedoświadczony, amator, a „żółte papiery” to eufemizm oznaczający niepoczytalność.
Z kolei w średniowieczu uważano, że kolor zielony zwiastuje katastrofę i zło, a ubieranie się na zielono przyciąga pecha. Być może to właśnie z tego powodu do dzisiaj jaskrawa zieleń kojarzy nam się z trucizną i chorobą.
Feria kolorów
Wiele świąt także ubranych jest w symboliczne barwy. Boże Narodzenie to dominacja mikołajkowej czerwieni i bieli, na Halloween przed domami stawiamy pomarańczowe dekoracje, a na Wielkanoc przyozdabiamy domy zielonymi jak trawa i żółtymi jak jajko ozdobami.
Jednym z najbardziej znanych świąt celebrujących kolory jest hinduskie Holi, które w ostatnich latach rozprzestrzeniło się także na Europę i Amerykę Północną. To radosny festiwal poświęcony nadejściu wiosny, w trakcie którego uczestnicy obrzucają się kolorowymi proszkami, tańczą i bawią się wspólnie, zapominając przy tym o błędach i krzywdach z przeszłości. Do tego wydarzenia nawiązuje najnowsza gra Muduko “Holi. Festiwal kolorów”. Tu również gracze w symboliczny sposób obrzucają się żetonami kolorów i otrzymują punkty za rozrzucenie ich na trójwymiarowej planszy.
Wielobarwna gra z nutą orientu pozwala na moment oderwać się od szarej rzeczywistości, rozwinąć wyobraźnię i wprawić w dobry nastrój nie tylko samego zwycięzcę. Warto spróbować takiej rozrywki, by odczuć namiastkę prawdziwego festiwalu i spojrzeć na świat jak przez różowe okulary.
Marek Chołostiakow
Kierownik Działu Wydawniczego / Publishing Manager