Minimediacje w szkole
Przepełnione klasy, przeciążeni nauczyciele – konflikty w szkole są na porządku dziennym. Jak zamiast poszukiwań WINNEGO, skupić się na znalezieniu ROZWIĄZANIA? Jak doprowadzać do werdyktu: wygrany – wygrany? Jak nauczyć się rozmawiać tak, aby silniejszy i głośniejszy nie zawsze wychodził z konfliktu zwycięsko, jak nie przyjmować, że starsze dziecko zawsze powinno być „mądrzejsze”, więc z założenia ma ustąpić młodszemu? Sposobem może być wprowadzenie w nasze życie założeń Porozumienia Bez Przemocy oraz metody Minimediacji.
W 2010 roku, przeprowadzając badania podczas pracy nad swoją rozprawą doktorską, rozważałam, dociekałam, pytałam o istotę budowania trwałej i wartościowej relacji na rynku usług finansowych. Dziesięć lat analizowałam i pomagałam wzmacniać relacje w biznesie, by w końcu – dzięki swoim wspaniałym dzieciakom – natrafić na Pozytywną Dyscyplinę. Od tamtego momentu zafascynował mnie i pochłonął świat budowania relacji między dziećmi i dorosłymi.
Kilka lat temu odkryłam Porozumienie Bez Przemocy (z j. angielskiego Nonviolent Communication NVC), dzięki któremu wiem już, jak zasady budowania relacji z dziećmi zbliżone są do tych między partnerami w biznesie – rządzą się one podobnymi prawami. Porozumienie Bez Przemocy (PBP) jest to sposób porozumiewania się opracowany przez Marshalla Rosenberga, który odkrył, że podczas komunikowania się, należy swoją uwagę skupić na uczuciach i potrzebach, zarówno swoich jak i rozmówcy. M. Rosenberg mówił, że podczas komunikowania się należy wyeliminować przemoc z dialogu. Słowa są równie silne i potrafią ranić równie głęboko jak przemoc psychiczna lub fizyczna. Filarem Porozumienia Bez Przemocy jest empatia, czyli sztuka słuchania rozmówcy z należytą uwagą i współodczuwaniem. Kluczową rolę odgrywają: słuchanie siebie nawzajem, uświadomienie sobie potrzeb i uczuć swoich oraz rozmówcy. Symbolami Porozumienia Bez Przemocy są żyrafa i szakal. Zarówno żyrafa, jak i szakal to postacie pozytywne, jednak szakal ma problemy z komunikacją.
Język żyrafy to język uczuć oraz potrzeb. Żyrafa potrafi mówić o sobie to, co czuje, jednocześnie nastawiając się na słuchanie. Potrafi dotrzeć do swoich i cudzych potrzeb, zarówno tych zaspokojonych, jak i niezaspokojonych. Żyrafa wyraża siebie jasno i szczerze. Mówi „nie”, kiedy myśli „nie”. Mówi „tak”, kiedy myśli „tak”. Odnosi się z szacunkiem i empatią do drugiego człowieka oraz jego potrzeb. Żyrafa nie ocenia – ona towarzyszy.
Język szakala to ciągła ocena, krytyka, porównywanie, analizowanie. Szakal „etykietuje”, wierzy w stereotypy, uogólnia, używa kar oraz nagród. Szakal zakłada, że inni spełnią jego żądania, a jeżeli tak się nie dzieje, powstaje konflikt. „Musisz”, „powinieneś”, „to twój obowiązek” – to najczęstsze słowa szakala.
W Porozumieniu Bez Przemocy nie stosuje się systemu kar oraz nagród. Zgodnie z założeniami M. Rosenberga kary i nagrody są formą wycofania miłości i aprobaty w celu zdobycia posłuszeństwa drugiej osoby. Zamiast kar oraz nagród można stosować pochwały, należy jednak pamiętać, aby doceniać dziecko opisując dokładnie uczynek, jaki sprawił nam radość; określić, jakie nasze potrzeby zostały zaspokojone, jakie miłe uczucia wywołało w nas zachowanie ucznia/dziecka.
Na przykład okazanie wdzięczności do uczennicy: „Jestem ci wdzięczna, że wyręczyłaś dziś Jacka w podlewaniu kwiatków. Jest dyżurnym, ale boli go kostka i potrzebował odpoczynku podczas długiej przerwy”.
Konflikt narasta – należy zatrzymać się na chwilę i zastanowić się nad swoimi emocjami i potrzebami. Należy skupić się na sobie, obudzić ciekawość, otwartość oraz cierpliwość, aby móc nawiązać kontakt z naszym rozmówcą i towarzyszyć mu w drodze do znalezienia rozwiązania. Skoncentrować się na tym, jakie jego potrzeby nie są zaspokojone i jakie można znaleźć rozwiązanie. Oryginalny model przedstawiony w Porozumieniu Bez Przemocy składa się z 4 kroków.
- Krok 1. Obserwacja – pozbawiona moralnego osądu;
- Krok 2. Uczucia – one po prostu są, nie dzielimy ich na negatywne ani pozytywne;
- Krok 3. Potrzeby – są jednakowe dla wszystkich (potrzeba akceptacji, szacunku…), jednak każdy z nas ma inną strategię na ich zaspokojenie;
- Krok 4. Prośba – konkretna, określona w czasie i przestrzeni, sprecyzowana w formie twierdzącej.
MINIMEDIACJE – jest to autorski program Pani Katarzyny Dworaczyk, oparty na założeniach Porozumienia Bez Przemocy, pozwalający pomóc w rozwiązaniu konfliktu między sobą a dzieckiem – lub pomiędzy dziećmi – tak, by nie stawać się ani stroną konfliktu, ani nie dawać dzieciom gotowego, swojego rozwiązania. Program oparty jest o model składający się z 3 kroków, tzw. SNO:
- Krok 1. S – SŁYSZĘ
- Krok 2. N – NAZYWAM POTRZEBY
- Krok 3. O – OTWIERAM PRZESTRZEŃ NA ROZWIĄZANIE
W pierwszym kroku, bez względu na to, czy konflikt jest pomiędzy dziećmi, czy między dzieckiem a nami – „Słyszę”. Daję znać dziecku, że słyszę; nie jest to równoznaczne z tym, że zgadzam się z tym, czego dziecko pragnie lub żąda. Najlepiej zacząć od słów „słyszę…” lub „widzę, że…”. Na przykład:
- Dziecko/uczeń: „Nie zrobię tego zadania!”.
- Rodzic/nauczyciel: „Słyszę, że masz ochotę robić coś innego” (jeżeli widzimy, że np. uczeń siedzi w ławce i bawi się farbami po lekcji plastyki i nie chce przejść do zadań z matematyki) lub po prostu: „Słyszę, że nie chcesz rozwiązywać zadań z matematyki”.
Najpierw należy dać dziecku swoją uwagę, pokazać, że słyszymy jego potrzeby, żeby czuło, że naprawę aktywnie je słuchamy i widzimy jego sytuację . Oczywiście, „usłyszenie” dziecka nie jest jednoznaczne ze zgodzeniem się na jego rozwiązanie; to że powiemy: „Widzę, że nie chcesz zrobić zadania z matematyki” nie oznacza, że zgadzamy się, by tego nie robił.
Drugim krokiem jest nazwanie potrzeb.
- Dziecko/uczeń: „Nie zrobię tego zadania!”.
- Rodzic/nauczyciel: „Słyszę, że masz ochotę robić coś innego” (jeżeli widzimy, że np. dziecko siedzi w ławce i bawi się farbami po lekcji plastyki i nie chce przejść do zadań z matematyki) lub po prostu: „Słyszę, że nie chcesz rozwiązywać zadań z matematyki”.
- Dziecko/uczeń: „Tak chcę malować!!!!”.
- Rodzic/nauczyciel: „Aaaa, słyszę, że chcesz dokończyć malowanie”.
Czasem warto bezpośrednio zapytać o powód, ucząc dziecko wyrażania swoich emocji, opinii. Wbrew naszym założeniom, powodów niechęci do założenia rajtuz może być bardzo wiele – od tego, że ich kolor wyszedł z mody, przez „drapiącą” metkę, po chęć założenia sukienki ze skarpetkami. Warto mądrze pytać, nie stawiając swoich opinii przy tym, jak drogowskazów „jedynie słusznej drogi”.
Trzecim krokiem jest otwarcie przestrzeni na rozwiązanie. Jest to wspaniały moment, podczas którego dajemy dziecku (lub dzieciom) szansę na to, żeby samo znalazło rozwiązanie. Dzieci są bardzo kreatywne, otwarte na nowości i same z siebie chętnie szukają nowych dróg na wyjście z danej sytuacji. Trzeba mieć w sobie siłę na wyciszenie swoich emocji, na odcięcie się od „dawania dobrych rad” czy wskazówek. Wiem, że wielu z nas tak dorastało, że rodzic, lub nauczyciel dawał „szybsze”, „lepsze” i „sprawdzone” rozwiązania. Warto zaufać i oddać „moc zakończenia konfliktu” w ręce dzieci, umożliwiając im znalezienie rozwiązania!
- Dziecko/uczeń: „Nie zrobię tego zadania!”.
- Rodzic/ Nauczyciel: „Słyszę, że masz ochotę robić coś innego” (jeżeli widzimy, że np. dziecko siedzi w ławce i bawi się farbami po lekcji plastyki i nie chce przejść do zadań z matematyki) lub po prostu: „Słyszę, że nie chcesz rozwiązywać zadań z matematyki”.
- Dziecko/uczeń: „Tak chcę malować!!!!”.
- Rodzic/nauczyciel: „Aaaa, słyszę, że chcesz dokończyć malowanie, dlaczego to jest dla ciebie takie ważne?”.
- Dziecko /uczeń: „Bo mama wraca dziś z delegacji i chciałem zrobić jej taką niespodziankę”.
- Rodzic/nauczyciel: „Jaki masz pomysł? Co możemy zrobić, żebyś rozwiązał zadanie z matematyki oraz żebyś dokończył rysunek?”
Po kilku /kilkunastu propozycjach padnie wyczekane przez nas, na przykład:
- Dziecko/uczeń: „To może teraz zrobię ze wszystkimi na lekcji matematykę, a po lekcjach w świetlicy dokończę rysunek dla mamy?”.
I mamy rozwiązanie! Bardzo ważna jest komunikacja z dzieckiem, pełna spokoju, zrozumienia, empatii, miłości i szacunku – ale jednoznaczna oraz stanowcza. Dziecko znajduje rozwiązanie – a jak wiadomo, rozwiązania, które sami tworzymy, są nam bliskie i chętniej je realizujemy.
Minimediacje możemy stosować w każdej sytuacji, przede wszystkim w domu, w pracy czy w szkole. Gdy nauczymy się komunikować „językiem żyrafy”, będziemy uważni zarówno na siebie jak i na drugą osobę przez całą dobę, wejdzie nam to nawyk, będzie to nasz odruch. Stosowanie tej metody będzie wymagało zarówno od rodzica jak i nauczyciela czasu, indywidualnego podejścia oraz otwartości i cierpliwości. Warto to zrobić, ponieważ stosowanie bezprzemocowej komunikacji procentuje w przyszłości. Wyposażamy dzieci w umiejętność rozpoznawania własnych emocji i potrzeb oraz otwarcia się na potrzeby innych.
Szukając rozwiązań, wsłuchujmy się w głos drugiego człowieka – takiej sztuki komunikacji uczmy nasze dzieci.
Co dają minimediacje, co zyskujemy dzięki stosowaniu techniki minimediacji?
Dzieci, którym wskazuje się nowe możliwości wyjścia z konfliktu, przyzwyczajają się do szukania rozwiązań zamiast winnych; uczą się słyszeć nawzajem swoje potrzeby, zamiast krzyczeć, by ich zdanie było „na wierzchu”. Budują pewność siebie, bo wypowiadają swoje pomysły i dzięki temu, że są one brane pod uwagę i realizowane, stają się bardziej odpowiedzialne i chętniej przestrzegają zasad, które tworzą/współtworzą. Uczniowie stają się odważniejsi w proponowaniu strategii, bardziej chętni do wsłuchiwania się w potrzeby innych i otwarci na wielość rozwiązań. Bardzo ważne jest dawanie uczniom wsparcia na każdym etapie rozwiązywania konfliktu, towarzyszenie im w emocjach. Ostatnim, oczekiwanym etapem minimediacji jest moment, kiedy dzieci same rozwiązują konflikty – według wpojonego im systemu SNO – i robią to już odruchowo, nawykowo!
Minimediacje odwołują się do komunikacji pełnej miłości, szacunku i otwartości. Jako rodzice mamy wpływ na to, czego nasze dzieci uczą się w domu, a wpojona w dzieciństwie umiejętność rozwiązywania konfliktów, kompetencja i sprawność w tym zakresie, mogą być bardzo przydatne w poszukiwaniu rozwiązań na dalszej drodze życia, pełnej różnych zakrętów i konfliktów.