Ojczym, macocha – jak przygotować dziecko na nową osobę w domu
Zmiany w rodzinie – szczególnie jeśli obejmują wspólne mieszkanie – nigdy nie są łatwe. Na początku nawet dla nas – dorosłych. A co dopiero, gdy mowa o dzieciach! W tym wieku dziecko nie jest jeszcze często w stanie pojąć logicznych powodów, dlaczego takie zmiany następują. Co zrobić, aby od początku zadbać o dobre relacje z ojczymem bądź macochą?
Trudny proces adaptacji
Rekonstrukcja rodziny to zawsze trudny proces dla wszystkich uczestniczących w niej stron. Jednak dorośli mają w tym wypadku zdecydowaną przewagę – po wielu doświadczeniach i przy lepszym zrozumieniu emocji są w stanie podejść do wszystkiego logicznie i “na chłodno”. Dziecko w tym wieku nie posiada jeszcze takich umiejętności – nie zawsze jest w stanie pojąć, dlaczego taka zmiana następuje. Zmiany bywają przerażające – dzieci przyzwyczajają się bowiem do pewnej rutyny i stabilności. Gdy ta zostaje zaburzona – wraz z nimi zaczynają się pojawiać kolejne pytania i wątpliwości.
Złota zasada – nic na siłę
Najważniejszą rzeczą, o jakiej warto w takiej sytuacji pamiętać jest to, że ogromną rolę w takiej sytuacji odegra po prostu czas i szczera komunikacja. Często spotykanym błędem jest to, że ojczym bądź macocha starają się zastąpić dziecku rodzica (niejednokrotnie nawet stać się jego “lepszą” wersją), szczególnie, gdy sytuacja ma miejsce po śmierci jednego z rodziców. Tymczasem takie podejście może sprawić, że dziecko tym bardziej się zniechęci. Budowanie relacji powinno w tym wypadku rozpocząć się od… koleżeństwa i przyjaźni.
Pierwsze koty za płoty
Przyjaźni (a nawet związku) nie zaczynamy zazwyczaj od zamieszkania razem! To poważny krok, do którego dziecko powinno zostać wcześniej przygotowane. Ważnym elementem tego procesu będzie zadzierzgnięcie wcześniejszej nici porozumienia z nowym opiekunem. Dobrze byłoby, gdyby pierwsze wspomnienia z poznawania ojczyma bądź macochy wiązały się z radosnymi wspomnieniami. Jeśli dziecko poznaje te osoby w atmosferze niezgody i konfliktu, z całą pewnością nie będzie ich kojarzyć dobrze, a adaptacja do nowych warunków przebiegnie ze znacznie większą trudnością.
W neutralnych warunkach
Warto, aby dziecko poznało ojczyma bądź macochę w bardzo neutralnym, przyjaznym i przede wszystkim – bezpiecznym otoczeniu. Wybieramy zatem miejsca, które dobrze mu się kojarzą, przywodzą na myśl dobre, radosne wspomnienia (np. ulubiona lodziarnia w pobliżu domu). Z drugiej jednak strony unikajmy w takiej sytuacji miejsc, które mogą dziecku zbyt mocno kojarzyć się z drugim rodzicem – bo np. zawsze chodzili tam wspólnie i jest to “ich”miejsce.
Zrozumienie emocji dziecka
Niepewność, lęk, żal, poczucie winy, zazdrość, złość, smutek, niebezpieczeństwo, ciekawość, bunt, gniew – to bardzo szeroki zakres emocji, prawda? Te i wiele innych może odczuwać dziecko na wieść o tym, że jego mama bądź tata są w nowym związku i w dodatku zakładają razem nowy dom. Warto pamiętać o tym, ile tych emocji może się pojawiać, choć nie wszystkie będą przecież widoczne gołym okiem. Za złością dziecka w stosunku do nowego partnera stoją jego obawy, a nie czysta złośliwość. Na pewno musimy zatem dziecku okazać, że zdajemy sobie z tego sprawę i rozumiemy, przez co przechodzi.
Partnerstwo to podstawa
Choć nie o wszystkim oczywiście możemy rozmawiać przy dzieciach, to warto dać im odczuć, że są ważne i uczestniczą w istotnych decyzjach, a to, co wobec nich czują jest ważne i wysłuchane. Stawianie dziecka przed tzw. faktem dokonanym nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem. Dziecko, któremu odpowiednio wcześniej wytłumaczymy, jakie decyzje i dlaczego są podejmowane, ma większe szanse na to, aby szybciej zrozumieć ich przyczyny i poczuć się częścią zachodzących zmian.
Określenie konkretnej rutyny
Rutynowość i stabilizacja tego, jak od momentu wprowadzenia się nowej osoby (lub wspólnej przeprowadzki) będzie wyglądać codzienność, może być bardzo pomocna. Trzeba dziecku wyjaśnić, co się nie zmieni, a w zakresie czego zajdą zauważalne różnice. Kto będzie spędzać z nim czas, jak będzie wyglądać wspólne mieszkanie i z czym się to wiąże – to kwestie, które koniecznie trzeba delikatnie z dzieckiem poruszyć. Taka zmiana w życiu wiąże się bowiem z zaburzeniem całej dotychczasowej rutyny i codzienności, do której dziecko jest przyzwyczajone.
Uwaga na negatywne emocje
Im mniej związanych z nową sytuacją negatywnych emocji i przeżyć, tym łatwiej będzie dziecku przejść proces adaptacji z nią związany. Rozpad związku czy małżeństwa, jak również śmierć jednego z rodziców mogą się wiązać z wieloma emocjami – smutkiem, złością, żalem do partnera, który niekoniecznie wygasa z chwilą rozwoju nowej relacji. Dziecko jednak nie powinno być świadkiem eskalacji tego typu emocji – w takim wypadku tym bardziej zamieszkanie z kimś nowym będzie mu się bowiem kojarzyć z czymś, co nie jest w porządku. Unikajmy zatem tworzenia tych negatywnych korelacji.
Kącik bezpieczeństwa
Bardzo ważne jest również to, by dziecko miało swoje bezpieczne miejsce, które jest przestrzenią tylko dla niego – zazwyczaj będzie to jego pokój. To miejsce ma kojarzyć mu się z poczuciem bezpieczeństwa i przystani, w której można na spokojnie przeżywać emocje. Jeśli na początku nie będzie do tej przestrzeni chciało wpuścić nowego opiekuna – pozwólcie na to. Niech ono zadecyduje, kiedy te granice ulegną rozszerzeniu.
Odpowiedzi na trudne pytania
W tego typu zmiennych sytuacjach, dzieci reagują bardzo różnie. Niektóre wolą się zdystansować, inne zadają wiele pytań. W tym drugim przypadku ważne będzie to, by nie zbywać tych pytań i nie unikać odpowiedzi na nie. Takie podejście rodzi naturalną obawę, że skoro nie mogę uzyskać odpowiedzi na dane pytanie, to wiąże się ona z czymś złym. W końcu jednak nawet najgorsze rzeczy wyjaśnione głośno są mniej przerażające, niż te, na które ktoś zwyczajnie nie chce nam udzielić odpowiedzi.
Wspólne tradycje
W budowaniu pozytywnych konotacji z faktem zamieszkania z nowym opiekunem pomoże zapewne zbudowanie wspólnych tradycji, które również zaczną się dziecku kojarzyć z czymś pozytywnym, powtarzalnym i przyjemnym. To mogą być wspólne wieczory filmowe, wyjścia, granie w gry planszowe, jedzenie razem posiłków – opcji jest naprawdę wiele. Na początku dziecko może być do nich nastawione nieco sceptycznie, z czasem jednak są ogromne szanse, że nowa tradycja stanie się jednym z ulubionych i wyczekiwanych punktów tygodnia!