Przeziębienie czy już grypa w szkole

Z punktu widzenia dziecka szkoła to nie tylko czas na poznawanie zupełnie nowych ludzi, lecz również… okres znaczącego wzrostu liczby różnych infekcji. Zjawisko to nie jest niczym nowym i wynika z konieczności adaptacji układu odpornościowego do zupełnie nowych uwarunkowań zakaźno – zdrowotnych. Na szczęście istnieją metody ograniczenia jego wpływu na zdrowie i samopoczucie dziecka. Należą do nich – poza naturalnym nabywaniem odporności – szczepienia i inne działania prozdrowotne.

 

Grypa a przeziębienie – podstawowe różnice

Nie każdy rodzic potrafi jasno określić, czy dziecko w danym momencie cierpi na grypę, czy też przeziębienie. Podstawowym kryterium, na podstawie którego należy dokonać stosownej oceny stanu zdrowia, jest intensywność towarzyszących dziecku odczuć i doznań. Niewielka gorączka, rzędu do 38 stopni, to raczej objaw przeziębienia, niż grypy. Jeśli temperatura jest wyższa i wynosi nawet 39 – 40 stopni, to raczej na pewno ma się do czynienia z grypą.

Na tym jednak nie koniec! W przypadku wystąpienia przeziębienia, dzieci są z reguły tylko trochę zmęczone. W praktyce wygląda to tak, że przeziębione dziecko wciąż ma ochotę na określoną, choć mocno ograniczoną aktywność. Z kolei w przypadku grypy, maluch nie ma ochoty na jakąkolwiek zabawę. Paradoksalnie, takie zachowanie jest bardzo pomocne w walce z chorobą, gdyż pozwala dziecku wypocząć i zwalczyć infekcję. Pewną wskazówką w kontekście odróżnienia grypy od przeziębienia, będą też takie objawy jak ból gardła lub intensywny kaszel. Zazwyczaj towarzyszą one grypie, toteż ich występowanie powinno być w miarę czytelną wskazówką w rozpoznaniu choroby.

 

Walka z grypą i przeziębieniem – najważniejsze wskazówki dla rodzica

Zarówno grypa, jak i przeziębienie, to choroby o podłożu wirusowym. Oznacza to, że nie można ich pokonać dobrze znanymi antybiotykami, gdyż leki te działają tylko i wyłącznie w przypadku infekcji bakteryjnych. Niemniej walka z nimi jest możliwa. I to zarówno w kontekście ich leczenia, jak również… zapobiegania im.

1. Aby zminimalizować wpływ w/w infekcji na organizm dziecka, należy dużo wcześniej dbać o jego odporność. Przegrzewanie malucha, brak ruchu na świeżym powietrzu i niezdrowa dieta, to czynniki, które w przyszłości z pewnością zaowocują poważnymi infekcjami wirusowymi. Wzmocnić odporność można na wiele sposobów, to jest poprzez częste wietrzenie mieszkania, utrzymywanie w nim temperatury na poziomie 21 – 22 stopni Celsjusza, a także – poprzez zdrową i odpowiednio zoptymalizowaną dietę. Jej integralnym elementem powinny być różnego rodzaju cytrusy, ale też tzw. naturalne antybiotyki, czyli cebula i czosnek.
2. Gdy już dojdzie do przeziębienia lub grypy, ważnym czynnikiem ograniczającym transmisję wirusa (zwłaszcza w szkole) jest samoizolacja. W ten sposób chroni się nie tylko określone dziecko, ale też i inne osoby, które mogłyby mieć z nim kontakt. Izolacja dziecka jest też dobrą metodą u tych dzieci, które mają silną odporność. Sam fakt jej posiadania wcale nie oznacza, że maluch nie zaraża innych. Nawet drobny kaszel i katar, może być przyczynkiem do poważnej infekcji, która u słabszych dzieci może wywołać znaczące powikłania.
3. A co, gdy dziecko jest poważnie chore? Wtedy jedynym sensownym rozwiązaniem pozostaje walka z wykorzystaniem najpierw domowych, a następnie medycznych środków. Wśród metod domowych, bardzo popularne jest podawanie ciepłej herbaty (najlepiej z cytryną), domowych mieszanek preparatów na wzmocnienie i regenerację odporności, a także picie gorącego rosołu. W ten sposób nie tylko wzmacnia się organizm, ale też chroni się go przed dalszym namnażaniem wirusów, które może doprowadzić do poważnych powikłań zdrowotnych.
4. Jeśli objawy przeziębienia lub grypy nie ustępują, konieczna jest wizyta u lekarza. Zaleca się ją głównie wtedy, gdy gorączka nie mija po 2 – 3 dniach. Zdarza się też, że co prawda po upływie tego czasu większość objawów ustępuje, ale nadal pozostaje katar i kaszel (zwłaszcza suchy). W takiej sytuacji istnieje duże prawdopodobieństwo, że infekcja wirusowa doprowadziła również do zakażenia bakteryjnego. Oznacza to, że – być może – konieczne będzie podanie antybiotyku.

 

Szczepienia a grypa – słów kilka o ochronie dziecka

W walce z grypą, sprawdzonym i skutecznym narzędziem pozostają szczepienia. Tak, można je stosować nawet u małych dzieci w wieku przedszkolnym, gdyż obecnie produkowane szczepionki, są całkowicie bezpieczne dla maluchów. Stosowanie szczepionek, niesie ze sobą wiele korzyści natury medycznej. Oto najważniejsze z nich:

 

1. Ograniczenie intensywności objawów wynikających z zachorowania. Dzięki zastosowaniu szczepionki, organizm dziecka uczy się walki z potencjalnie nowym dla niego zagrożeniem. Oznacza to, że w przypadku realnego zakażenia, reakcja immunologiczna będzie zdecydowanie szybsza. W praktyce, zakażenie grypą będzie więc porównywalne ze zwykłym przeziębieniem. Mało tego, istnieje nawet szansa na to, że zostanie ono przechorowane w sposób praktycznie bezobjawowy.
2. Ograniczenie transmisji wirusa. Szkoła to miejsce, w którym do wymiany różnego rodzaju drobnoustrojów między dziećmi dochodzi praktycznie zawsze. Dzięki masowym szczepieniom dzieci, możliwe jest znaczące ograniczenie transmisji wirusa, który – w przeciwieństwie do dzieci niezaszczepionych – nie będzie wykazywał tak dużego współczynnika zakażania. Bądź co bądź – osłabiony wirus nie ma tak dużych zdolności do replikacji, co wirus w pełni „zdrowy”.
3. Płynne funkcjonowanie podmiotów edukacyjnych, to kolejna, bardzo ważna zaleta masowych szczepień. Okres pomiędzy wrześniem a grudniem to czas, w którym szczególnie łatwo o zachorowanie. Dotyczy to zarówno innych dzieci, jak i uczącego je personelu. Ograniczenie transmisji wirusa, pozwala na znaczące zmniejszenie prawdopodobieństwa wystąpienia objawów grypy i przeziębienia u wszystkich tych osób. Zależność ta jest bardzo istotna z punktu widzenia funkcjonowania szkół i przedszkoli.
4. Bezpieczeństwo innych. Osoby zaszczepione – dotyczy to w szczególności dzieci – stanowią dużo mniejsze zagrożenie dla tych osób, które niekoniecznie stykają się z nimi w szkole. Mowa tu o członkach rodziny, a więc rodzicach, dziadkach, rodzeństwie itd. Szczepiąc dzieci, troszczymy się nie tylko o nie, ale też o inne (często przypadkowe) osoby, które spotykamy na co dzień na ulicy, u znajomych, czy też w sklepie. W szczególny sposób dotyczy to zwłaszcza osób starszych, które z oczywistych względów są bardziej podatne na zakażenia wirusowe.
5. Stymulacja odporności. Dzięki idei masowych szczepień, można o wiele łatwiej stymulować prawidłowe reakcje immunologiczne u dzieci. Stosując szczepienia przeciwko grypie, „inwestuje” się jednocześnie w znaczne zwiększenie odporności nabytej. Owszem, nie stworzono jeszcze szczepionki na przeziębienie lub katar, ale dzięki zastosowaniu odpowiednio dobranych preparatów, dziecko ma większe szanse na szybkie pokonanie właśnie takich dolegliwości. Nietrudno dojść do wniosku, że ukierunkowanie się na szczepienia, pozwala mu łatwiej zwalczać wszelkie, jesienne przeziębienia.
6. Odporność na modyfikacje wirusa. Dzięki zastosowaniu masowych szczepień, znacząco zmniejsza się ryzyko wystąpienia poważnych modyfikacji wirusa grypy. Jak wszyscy wiemy, choroba ta jest jedną z najbardziej nieprzewidywalnych. Wynika to z jej zdolności do ciągłych mutacji. Szczepionki podawane dzieciom nie tylko są na bieżąco „aktualizowane”, ale też wykazują dużą skuteczność w przypadku wystąpienia zupełnie nowych odmian grypy, które jeszcze nie zostały zweryfikowane przez WHO.

 

Reasumując, idea masowych szczepień przeciwgrypowych nie jest żadnym spiskiem, lecz realną koniecznością, wynikającą z określonych właściwości wirusa grypy. I choć sceptycy twierdzą, że mimo szczepień grypy i tak nie dało się całkowicie wyeliminować, to jednak dzięki nim przebieg zakażeń jest zdecydowanie lżejszy. A przecież właśnie to jest najważniejsze z punktu widzenia troskliwego, kochającego rodzica. Pamiętajmy, że grypa wciąż może być niebezpieczna i dlatego warto z nią walczyć.