Jak pomóc dziecku w trudnej sytuacji rodzinnej podczas Świąt Bożego Narodzenia?
Dziecko, które idzie do szkoły, zaczyna rozumieć nieco więcej niż wcześniej. Święta to wciąż czas pełen magicznej atmosfery, jednak trudne sytuacje rodzinne coraz częściej stają na drodze do wyjątkowych świąt. Jak pomóc pierwszoklasiście radzić sobie z obchodzeniem świąt nieco inaczej, niż spędzi je większość jego rówieśników?
Przezwyciężyć żałobę
Kiedy odchodzi najbliższa osoba, świat wokół dziecka zmienia się diametralnie. Śmierć babci, dziadka, któregoś z rodziców lub rodzeństwa pozostawia głębokie piętno na długi czas. Jednak szczególnie mocno jest ono odczuwalne w czasie świąt, kiedy tradycyjnie rodzina powinna zebrać się w komplecie, aby spędzić wspólnie wigilię i odpoczywać w trakcie świątecznych dni. Dziecko odczuwa brak członków rodziny i przeżywa go na swój sposób, nawet jeśli dorosłym wydaje się, że nie przechodzi ono ciężko żałoby. Jeśli strata nie jest zbyt odległa w czasie, być może dziecko zdążyło już nieco przywyknąć. Mimo to należy wziąć pod uwagę fakt, że będą to pierwsze święta bez ważnej dla dziecka osoby. Warto zatem rozmawiać dużo o tym, co się stało i przede wszystkim – nie udawać, że wszystko jest dokładnie tak, jak kiedyś i że rodzina jest w komplecie. Jeśli śmierć bliskiej osoby zdarzyła się niedawno, przed świętami, postarajcie się, by dziecko miało okazję się pożegnać. Porozmawiajcie z dzieckiem o tym, że pożegnania są ciężkie, ale trzeba znaleźć jakiś sposób, aby pogodzić się ze stratą. Warto wtedy zapytać, w jaki sposób dziecko chciałoby to zrobić i zapewnić, że bliska osoba będzie z wami podczas świąt – w waszej pamięci i waszych wspomnieniach.
Święta po rozwodzie
Każde dziecko marzy o tym, żeby drogi jego rodziców się nie rozchodziły. A jeśli się rozeszły – by święta z powrotem je połączyły. Niestety, po konfliktach i powodach, które doprowadzają do rozwodu, najczęściej takie rozwiązanie nie wchodzi w rachubę. Ani nawet wigilia przy wspólnym stole. Zaczyna się więc walka o czas z dzieckiem. U kogo spędzi wigilię? A u kogo pierwszy dzień świąt?
– „Rozwiodłam się z moim mężem po siedmiu latach małżeństwa” – opowiada swoją historię znajoma, Dorota. –„Ostatecznie rozstaliśmy się w październiku, a więc niedługo przed świętami. Te pierwsze święta to był prawdziwy dramat, ponieważ nie rozstaliśmy się w zbyt dobrych stosunkach. Dużo się kłóciliśmy, czego świadkiem bywała nasza córka. W efekcie w wigilię była tak zestresowana, że dopiero wtedy zrozumiałam swój błąd.”
Rzeczywiście niełatwo jest pohamować negatywne emocje, szczególnie gdy relacja nie była ich pozbawiona, a drogi rodziców rozchodziły się w burzliwej atmosferze. Warto jednak pamiętać o tym, że dziecku nie jest łatwo pogodzić się z tym, że nie może mieszkać z obojgiem rodziców. Aby mu tego dodatkowo nie utrudniać, lepiej odłożyć te emocje na bok i spokojnie podzielić świąteczny czas tak, by dobro dziecka było na pierwszym miejscu. W tym wypadku osobiste potyczki rodziców powinny zejść na dalszy plan.
Dziadek w roli Świętego Mikołaja i… ojca
Wbrew pozorom bardzo wiele dzieci spędza świąteczny czas ze swoimi dziadkami. Czasem dzieje się tak dlatego, że po śmierci rodziców to oni podejmują się opieki nad dzieckiem. W wielu przypadkach jednak rodzice żyją. Dlaczego tak się dzieje i jak patrzy na to dziecko? Zapytaliśmy o to Oliwię, jedną z klientek LiveKid.
– „Nie miałam wyjścia. Byłam trochę niechcianym dzieckiem, moja mama i ojczym traktowali spędzenie ze mną wigilii jako nieprzyjemny obowiązek. Mieli drugie dziecko, moją siostrę, i to ona była ich oczkiem w głowie. Mnie po kilku pierwszych latach zaczęli zabierać do siebie dziadkowie. Lubiłam święta z nimi – moi dziadkowie to wspaniali ludzie. A jednak brakowało mi pełnego stołu, czegoś… więcej. Rodziców. Świadomości, że jestem na swoim miejscu. Dziadkowie zaszczepili mi jednak tradycje świąteczne i chęć do ich podjęcia w przyszłości. Teraz organizuję własne wigilie – i to ja zabieram na nie dziadków”.
W tym wypadku rola dziadków staje się ogromnie ważna – bowiem sami na pewno przeżywają emocje związane z brakiem bliskich przy stole, a muszą dać w tym czasie dziecku podwójną dawkę miłości, świątecznej atmosfery i wsparcia.
Czy rodziców da się zastąpić?
Odpowiedź jest oczywista – pewnie, że nie. Ale można być wspaniałym rodzicem zastępczym. I – jeśli dziecko jest świadome bycia adoptowanym – nie ma co tego faktu ukrywać. Im starsze dziecko, tym częściej będą mu do głowy przychodziły pytania o „prawdziwych” rodziców. Szczególnie w czasie świąt. Ucinanie dostępu do takich informacji może jedynie pogorszyć sprawę i doprowadzić do złości – z czasem dziecko coraz mocniej upewnia się w tym, że ma prawo znać swoją przeszłość. Dlatego warto rozmawiać o prawdziwych rodzicach i nie ukrywać przed dzieckiem przyczyn jego trafienia do rodziny zastępczej. Z drugiej strony dziecku w tym czasie należy się silne wsparcie – powinno wiedzieć, że jest w nowej rodzinie kochane i szanowane, jest – lub staje się – częścią tradycji rodzinnej. Warto podkreślić, że święta bez niego nie byłyby takie same. Przygotowania do świąt mogą stać się również dobrą okazją do poznawania samego siebie i swoich opiekunów. To dobry moment na oglądanie zdjęć czy opowiadanie historii rodzinnych.
Pod choinkę chcę… rodziców
Wystarczy, że zabraknie jednej osoby, by dziecko odczuwało zmiany dookoła siebie. Bardzo ważni w tej sytuacji są również nauczyciele w szkole, którzy powinni zwracać uwagę na sygnały wysyłane przez swoich podopiecznych i odpowiednio na nie reagować. Czasem wystarczy prosta rozmowa, by wiele dowiedzieć się o tym, jak dziecko spędza święta i czy jest w tym czasie szczęśliwe. Warto zareagować w porę – odpowiednie nastawienie w szkole może pomóc radzić sobie z niełatwą sytuacją w domu. A jeśli problem jest poważny, wsparciem będzie wizyta u dziecięcego psychologa.