
Recenzja: „Witkacy. Biografia” – Przemysław Pawlak
Jeśli ktoś sądził, że o Witkacym powiedziano już wszystko, Przemysław Pawlak udowadnia, jak bardzo można się mylić. Jego „Witkacy. Biografia” to książka, która nie tylko rzuca nowe światło na postać Stanisława Ignacego Witkiewicza, ale wręcz hipnotyzuje sposobem, w jaki to robi. To biografia pisana z rozmachem, ale bez zadęcia – rzeczowa, pełna pasji i intelektualnej czujności.
Dla czytelnika zafascynowanego postacią Witkacego – artysty totalnego, prowokatora, filozofa i samotnika – ta książka jest jak długi, intensywny dialog z jego duchem. Pawlak nie mitologizuje, ale też nie chłodzi emocji. Nie ucieka od sprzeczności, które w Witkacym kipiały – przeciwnie, pokazuje je jako sedno jego twórczości i życia. Autor potrafi balansować między faktami a kontekstem kulturowym, nie zamęczając czytelnika akademickim żargonem.
Szczególnie fascynujące są rozdziały dotyczące relacji Witkacego z ojcem, jego obsesji na punkcie czystości rasowej, katastrofizmu filozoficznego i uzależnień – to wszystko nie tylko pogłębia obraz artysty, ale sprawia, że staje się on bliższy, bardziej ludzki, nie mniej jednak szalony i nieprzewidywalny. Pawlak pisze z szacunkiem, ale i bez litości – co w przypadku Witkacego jest jedyną właściwą postawą.
To książka, do której wraca się z ołówkiem, zakreślając co drugą stronę. Nie daje spokoju, prowokuje do dalszych poszukiwań, i – co najważniejsze – przypomina, że biografia nie musi być tylko opowieścią o czyimś życiu. Może być też opowieścią o pasji poznawania, o niezgodzie na banał i o sztuce jako walce z nicością.
Dla fanów Witkacego – lektura obowiązkowa. Dla reszty – być może punkt startowy do jednej z najbardziej osobliwych przygód z polską kulturą XX wieku.
Zobacz również

Nauka pływania
30 czerwca, 2022
probiotyki a budowanie odporności u dziecka
20 lipca, 2021